Podsumowanie roku 2023
Zanim przejdę do podsumowania naszych tegorocznych podróży, chciałam podsumować tegoroczną działalność bloga 🙂 Ewidentnie coś robimy dobrze, bo w tym roku na blogu było ponad 35 tys wejść! To więcej niż we wszystkich poprzednich latach razem wziętych! Najpopularniejszym postem okazał się zbiór atrakcji w Kopenhadze, a zaraz na drugim miejscu post o Miami. Nasze polecajki z Wiednia, wysp Kanaryjskich, Rodos oraz Florydy również cieszą się bardzo dużą popularnością. Mamy nadzieje, że nasze tegoroczne podróże również będą inspiracją dla Was! Dziękujemy!
Ale, miało być o podróżach! Tradycyjnie zimą były narty we Włoszech i po raz kolejny przy okazji zwiedziliśmy trochę Lombardii. Były długie weekendy w nowych krajach przy okazji odwiedzając przyjaciół (Szwajcaria i Luksemburg). Był mój babski weekend w Amsterdamie. Były odwiedziny u rodziny zarówno w Warszawie, Grodźcu jak i w Szczecinie. Były pierwsze kolonie Adasia. Były rodzinne wakacje w Portugalii i na Maderze. Była też jesienna podróż do Meksyku z szybką wizytą w Toronto. Lokalnie nie odkryliśmy już zbyt wielu miejsc, ale to wynika z faktu, że już prawie wszędzie byliśmy 🙂 Dzieci do swoich list mogą dopisać po 4 nowe kraje i po 20 lotów! To chyba ich rekord! To co, zaczynamy podsumowanie?
STYCZEŃ
Ponieważ Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy w domu w Szwecji, zaraz na początku roku, pojechałam z dziećmi do Polski. Odwiedziliśmy babcię i dziadka w Grodźcu, a później pojechaliśmy do Warszawy odwiedzić kuzynów. Korzystając z okazji wybraliśmy się na zwiedzanie Centrum Nauki Mikołaja Kopernika. Gabi i Adaś nieustająco uwielbiają takie miejsca. Na dowód czego, zaraz w kolejny weekend wyciągnęli nas do Muzeum Techniki w Malmö 🙂
Zima niestety nie zawitała do nas w styczniu. Pozostały nam więc spacery po okolicy oraz nowe hobby, czyli łyżwy! Uznaliśmy, że skoro nie ma śniegu (ani gór) na narty czy sanki, to spróbujemy całą rodziną czegoś nowego. I w ten sposób 3 weekendy z rzędu próbowaliśmy się uczyć utrzymać na lodzie na lokalnym lodowisku w Folkets Park. Mam nadzieje, że tej zimy też się uda, bo łyżwy już czekają!
LUTY
Na początku lutego kontynuowaliśmy nasze próby na łyżwach, a w drugiej połowie miesiąca, jak co roku wyjechaliśmy na ferie zimowe do Włoch. Tym razem wróciliśmy na narty do Folgarii i jeździliśmy po raz kolejny z klubem Rozwiń Skrzydła. Oprócz tego udało na się zwiedzić dwa bardzo urokliwe miasta w Lombarii: Brescia i Bergamo. Dodatkowo, jak co roku spotkaliśmy się z przyjaciółmi Tomka w Trento.
MARZEC
W tym roku uznałam, że jednak moim najbardziej nielubianym miesiącem jest właśnie marzec. Już nawet listopad jest lepszy, bo wtedy Adaś ma urodziny, a poza tym zawsze gdzieś wyjeżdżamy do słońca 🙂 Cały miesiąc człowiek czeka na wiosnę, a ona uparcie nie chce nadejść…
Ale, żeby nie było aż tak negatywnie, udało nam się wybrać na pierwszy wiosenny spacer w parku w Alnarp, a ja po raz pierwszy od nie wiem ilu lat, wyjechałam sama na babski weekend do Amsterdamu! Pogoda była dosyć niesprzyjająca, ale radość z wyjazdu bez dzieci i męża oraz możliwość spotkania w realu dziewczyn poznanych przez internet, zwyciężyła 🙂
A na koniec marca, spadł u nas śnieg oczywiście.
KWIECIEŃ
Śnieg i zimowa aura towarzyszyły nam również podczas Wielkanocy spędzonej tym razem u babci i dziadka w Grodźcu. Przy okazji pojechaliśmy pokazać dzieciom Kopalnie Soli w Wieliczce.
Poza tym wybraliśmy się na wiosenne spacery po okolicy do Snogeholm oraz PN Stenhuvud. Oprócz tego pojechaliśmy też do Danii zwiedzić ARKEN, czyli jedno z Muzeów Sztuki Współczesnej.
MAJ
Na początku miesiąca Tomek i Adaś pojechali odwiedzić babcie w Szczecinie, a my z Gabi odkrywałyśmy nowe trasy spacerowe na półwyspie Bjäre.
Dwa tygodnie później wybraliśmy się wszyscy razem na 4 dni do Szwajcarii. Mamy szczęście, bo mój kolega mieszka pod Zurychem i mieliśmy darmowe noclegi i przewodnika 🙂 Udało nam się zwiedzić Zurych oraz Lucernę, wybrać się na wycieczkę we mgle na szczyt Rigi oraz odwiedzić niemiecką wyspę Mainau na jeziorze Bodeńskim.
CZERWIEC
W czerwcu, dla odmiany, na długi weekend wyjechałyśmy tylko ja i Gabi. Tym razem odwiedziłyśmy moją koleżankę w Luksemburgu. Tak więc po raz kolejny miałyśmy darmowe noclegi i super przewodnika. Zwiedziłyśmy samą stolicę, 2 zamki, Schengen, luksemburską małą Szwajcarię oraz przygraniczne miasta w Niemczech takie jak Saarburg oraz Trier.
Oprócz tego w czerwcu wybraliśmy się na dosyć pechowy spływ kajakami, który zakończył się traumą Adasia, który zapowiedział, że więcej na kajak nie wsiądzie 😉
A na zakończenie roku szkolnego zabraliśmy dzieci do duńskiego parku rozrywki Bakken.
LIPIEC
W lipcu, całą rodziną wyjechaliśmy na dłuższy urlop do Portugalii. Rozpoczęliśmy od krótkiego zwiedzania Lizbony, następnie były okolice Sintry oraz urokliwa Evora. Kolejne cztery dni spędziliśmy szukając nowych pięknych plaż w Algarve. Po tygodniu w Portugalii kontynentalnej polecieliśmy dalej na wyspę wiecznej wiosny, czyli Maderę. Tam dołączyła do nas moja siostra z dziećmi, co oznaczało super wakacje z kuzynami.
Tydzień na Maderze był bardzo aktywny. Były 4 trekkingi, wiele punktów widokowych, naturalne baseny, plaże, piękny ogród botaniczny oraz zjazd saniami w Funchal. Ja się totalnie zakochałam w Maderze!
Po powrocie do domu, Adaś pojechał na pierwszą w życiu kolonię! Co prawda tylko na 4 noce, jakieś 20 km od domu, ale jesteśmy mega dumni 🙂
Pod koniec miesiąca wysłaliśmy dzieci do dziadków, a my z Tomkiem na spokojnie robiliśmy za turystów we własnym mieście 🙂
SIERPIEŃ
Początek miesiąca dzieci i Tomek spędzili u babci w Szczecinie. Później, zanim jeszcze zaczęła się szkoła, przyjechała do nas Ania z chłopakami. A z kuzynami to wiadomo: Leos Lekland (sala zabaw), Skånes Djurpark (lokalne zoo z dinozaurami, ścieżkami w drzewach, placami zabaw itd), plażowanie w Lomma oraz coroczny festiwal w Malmö.
Jako, że lato przyszło do nas pod koniec sierpnia w tym roku, korzystaliśmy jeszcze plażując w Skanör. A w tym czasie Tomek zaliczył bieg ultra w Danii przy malowniczym Møns Klint. Na koniec wakacji wybraliśmy się jeszcze do Kungsbygget, gdzie zaliczyliśmy szalone zjazdy na zip-line oraz letnim torze saneczkowym.
WRZESIEŃ
Wrzesień do kolejne wycieczki rowerowe i place zabaw w Malmö, plażowanie tym razem po drugiej stronie Sundu, na plaży Amager w Danii oraz kolejne Muzeum Sztuki Współczesnej, czyli Louisiana.
PAŹDZIERNIK
Początek jesieni to nasza coroczna tradycyjna wycieczka na festiwal jabłek do Kivik oraz grillowanie w Frostavallen,
A koniec miesiąca to już nasza wielka wyprawa do Meksyku. Zaczęliśmy od długiej przesiadki w Toronto i szybkiej wizyty w mieście, a potem było już tylko meksykańskie słońce i tacos.
LISTOPAD
W Meksyku spędziliśmy 2 tygodnie. Odwiedziliśmy plaże w Cancun, Tulum, Akumal i Playa del Carmen. Zwiedzaliśmy ruiny miast Majów w Uxmal, Chichen-Itza oraz Tulum. Podziwialiśmy flamingi, delfiny i żółwie na wolności. Pływaliśmy w cenotes oraz w podziemnej rzece w parku Xcaret. Zwiedziliśmy 3 ciekawe muzea oraz braliśmy udział w obchodach Dnia Zmarłych. Zjedliśmy tony tacos i innych pysznych meksykańskich dań.
GRUDZIEŃ
Grudzień nie należał do naszych najlepszych miesięcy w roku. Tomek niestety doznał kontuzji kolana i dalej jest dosyć niemobilny. Co oznacza, że odpadły nam rodzinne świąteczne aktywności. Chociaż ja towarzyszyłam Gabi podczas corocznego świątecznego show w stajni (Gabi w tym roku brała w nim udział!). Udało się nam też we trójkę wybrać na sanki do Frostavallen (byliśmy całkiem sami na stoku).
A Święta spędziliśmy u babci i dziadka w Grodźcu. Było dużo spotkań z rodziną i przyjaciółmi. Co prawda planowaliśmy przy okazji pojechać na jeden dzień do Krakowa i zobaczyć wystawę szopek, ale ze względu na nogę Tomka jednak zostaliśmy w domu u rodziców i wybraliśmy się tylko na spacer po pobliskim Cieszynie. Adaś nawet zaciągnął mnie na szczyt Baszty Piastowskiej i bardzo chciał przejść na drugą stronę Mostu Przyjaźni odwiedzić Czechy 🙂