Höga Kusten, czyli Wysokie Wybrzeże – atrakcje nie tylko dla dzieci

Höga Kusten, czyli Wysokie Wybrzeże, to rejon Szwecji leżący nad Zatoką Botnicką, pomiędzy miastami Härnösand na południu, Örnsköldsvik na północy oraz Kramfors na zachodzie. Powstało ono 20 tysięcy lat temu, gdy pokrywa lodowa pokrywająca Skandynawię zaczęła topnieć i zanurzony teren zaczął się podnosić. Wybrzeże w czasie ostatnich 400 lat podniosło się o prawie 60 metrów i nadal się podnosi. W wyniku tego krajobraz cały czas się zmienia. Powstają nowe wyspy oraz zamykają się zatoki tworząc jeziora. W 2000 roku Höga Kusten zostało wpisane na listę Światowego Dziedzictwa Przyrody UNESCO jako najwyższa na świecie linia brzegowa powstała po ostatnim zlodowaceniu. Mimo, że wydaje się, że Höga Kusten to daleka północ, jest to tak na prawdę dopiero połowa długości Szwecji.

Właśnie ta część wybrzeża była naszym docelowym punktem tegorocznych wakacji. Spędziliśmy tam całe 4 dni eksplorując zarówno przyrodę, jak i dostępne muzea. 4 dni to może nie dużo, ale i tak zdążyliśmy zrobić kilka fajnych wycieczek, o których opowiem Wam poniżej.

Park Narodowy Skuleskogen
O Parku postanowiłam napisać osobny post, bo było to moje ulubione miejsce i główna atrakcja Höga Kusten. Park leży na samym wybrzeżu, jego najsłynniejszy punkt to Slåttdalsskreven, czyli dramatyczny wąwóz, do którego możemy dojść pomarańczowym szlakiem z wejścia południowego albo północnego. Nad wąwozem wznosi się majestatyczny szczyt Slåttdalsberget, z którego można podziwiać piękną panoramę na morze i okoliczne wyspy. Jeżeli chcecie zobaczyć więcej zdjęć z tego pięknego miejsca i poczytać trochę więcej o Parku, zajrzyjcie TU.

Slåttdalsskreven
Widok z Slåttdalsberget

Skuleberget
To najwyższy szczyt na Höga Kusten, który ma 286 m n.p.m. Można się na niego dostać w łatwy sposób nową kolejką krzesełkową, albo oczywiście wejść jednym z wyznaczonych szlaków. My wybraliśmy szlak niebieski (Höga Kusten stigen – Södra Bergsstigen) prowadzący z FriluftsByn (parking to koszt 20 SEK za cały dzień). Droga na górę to ok 2,5 km, a nam jej pokonanie zajęło 1,5 godziny. Szlak jest stromy i na pewno nie każdy da radę. Na dół schodziliśmy Linbanestigen, czyli trasą wyznaczoną zaraz pod wyciągiem. Trochę pobłądziliśmy, więc zeszło nam znacznie dłużej niż myśleliśmy 🙂 Trasa oficjalnie to ok 1,5 km do dolnej stacji kolejki, a potem jeszcze 800 m drogą do parkingu. Alternatywnie na szczyt można wejść trasą od północy (Östra Bergsstigen), która ma podobną trudność i długość do naszej albo bardzo stromym szlakiem zwanym Grottstigan (1 km), który zaczyna się zaraz przy Naturum. Stamtąd prowadzi na szczyt również Via Ferrata, czyli typowa trasa wspinaczkowa z profesjonalnym sprzętem. Na szczycie Skuleberget są 2 chatki: jedna, w której możemy zjeść własny prowiant, a druga, zwana Toppstuga, to niewielki bar, gdzie możemy zjeść m.in. pyszne gofry (mają również ciepłe dania i różne ciasta).

„Leśna kołyska”
Toppstugan na szczycie Skuleberget
Widok ze szczytu

Norrfällsviken
Norrfällsviken to zatoka, niewielki port leżący nad nią oraz rezerwat przyrody o tej samej nazwie. Nad zatoką położony jest bardzo popularny camping, więc jeżeli ktoś z Was wybiera się na Höga Kusten z przyczepą albo namiotem, to polecamy ze względu na położenie. My do rezerwatu Norrfällsviken pojechaliśmy na popołudniowy spacer oraz wieczorne ognisko nad morzem. Na początku mieliśmy trochę problem z parkingiem, bo wg Google parking znajdował się już na terenie campingu. Na szczęście pozwolono nam wjechać i zaparkować tam, gdzie chcieliśmy bez problemu. Z parkingu zrobiliśmy sobie spacer o długości ok 1,5 km do Skvalpudden. Trasa nie jest bardzo wymagająca, z wyjątkiem zejścia po skałach już przy morzu. Zaledwie po 300 m od parkingu jest miejsce na ognisko nad małym jeziorkiem. My doszliśmy na wybrzeże, gdzie był domek (zwany Eldstuga), w którym można zrobić ognisko. My uznaliśmy, że domek nie jest do końca przytulny, więc zorganizowaliśmy własne ognisko na skalach. Na szczęście co kawałek miedzy skałami zbiera się woda, więc nie było problemu z jego ugaszeniem. W rezerwacie są wyznaczone oczywiście też inne szlaki, ale dla nas ten krótki spacer i ognisko na skałach było idealnym zakończeniem dnia.

Rödklitten
Rödklitten to punkt widokowy położony niedaleko Nordingrå, czyli miejscowości, w której nocowaliśmy. Ewidentnie na szczyt można wejść z dwóch stron: z Sund (łatwiejszy szlak) albo stromą ścieżką z Mädan. Muszę przyznać, że o tej łatwiejszej dowiedziałam się dopiero pisząc post na bloga 🙂 Tak więc, jak się domyślacie, szliśmy ścieżką z miejsca, gdzie stoi tablica informacyjna w Mädan. Wg oznaczeń trasa ma 700 m, ale nam telefony naliczyły min 1200 m. Trudno powiedzieć z czego wynika tak duża różnica pomiarów… Po drodze można zboczyć z trasy i przejść się dodatkowe 200 m do skalnej groty. Trasa jest stroma i wymagająca, ale widok z góry zapiera dech w piersiach. Gabrysia mówi, że był to najfajniejszy hiking jaki zrobiliśmy 🙂 A Adaś był jak zawsze naszym przewodnikiem, szukającym szlaku.

Widok z Rödklitten

Stortorget
Stortorget oznacza dosłownie Rynek Główny. Tak właśnie nazwano jeden z punktów widokowych w okolicy Nordingrå. Szczyt ma wysokość 135 m npm, a trasa na niego zaczyna się za muzeum Mannaminne (opis poniżej). Szlak ma jedynie ok 500 m, a pokonanie go zajęło nam 15 min. Jest stromo, ale po drodze są ławeczki, na których można odpocząć, a widoki piękne 🙂 Wejście na Stortorget był naszym pierwszym krótkim podejściem w góry i testem dla dzieci. Dużym plusem o tej porze roku, były wszechobecne jagody, które bardzo pomagały nam w marszu 🙂

Widok z Stortorget

Höga Kusten Bron
Jadąc na Höga Kusten nie sposób nie przejechać słynnym wiszącym mostem. Jadąc na północ, zaraz po zjeździe z mostu jest punkt widokowy i centrum informacji. Jest też plac zabaw, ale jakoś nie dotarliśmy, bo nasze dzieci wyjątkowo nie chciały współpracować, kiedy się tam zatrzymaliśmy 🙂

Mannaminne
To bardzo specyficzne miejsce. Muzeum, ale trudno do końca powiedzieć czego. Mamy tam stare wagony kolejowe i tramwajowe, jest samolot wojskowy, kapsuła podwodna… Jest „Muzeum techniki” ze starymi autami, „Muzeum morskie” ze starymi łodziami, „Muzeum biurokracji”, gdzie znajdziemy stare maszyny do pisania, komputery i telefony, jest Muzeum sztuki, jest Dom Muzyki, Dom Węgierski… długo by wymieniać. Totalnie wszystko i nic. Z jednej strony uporządkowany śmietnik, a z drugiej masa ciekawych przedmiotów. Całość jest zorganizowana na całkiem sporym terenie, budynków mniejszych i większych jest bez liku 🙂 Dzieciom się podobało!
Bilety 150 SEK, dzieci za darmo. Na terenie muzeum jest cafeteria.

Muzeum samochodów w Härnösand
Jeżeli podczas pobytu złapie Was deszczowa pogoda, dobrze mieć plan B. Muzeum samochodów w Härnösand będzie idealną opcja na gorszą pogodę. Muzeum reklamuje się jako największe w Szwecji. Perełka nie tylko dla fanów motoryzacji! Nawet nasze dzieci były zainteresowane, mimo że nie można było wsiadać do większości samochodów.
Bilety 120 SEK; nastolatki 15-17 lat 50 SEK, dzieci za darmo. Na miejscu jest niewielka cafeteria.

Murberget friluftsmuseum & Västernorrlands muzeum w Härnösand
Jeżeli już jesteśmy w Härnösand, to warto zajrzeć choć na chwilę do Murberget friluftsmuseum, czyli po prostu Skansenu. Całość podzielona jest na kilka części: miasto, wieś, kościół, las… a tam możemy oglądać zabudowania związane z daną tematyką. Można też zagrać w stara wersję kręgli 😉 Zaraz obok znajduje się Västernorrlands muzeum, czyli muzeum regionu, w którym się znajduje. Jest też sala zabaw i cafeteria. Muzeum jest darmowe.

Inne ciekawe miejsca
Zaraz na południe od miejscowości Ullånger znajdziemy Mjälloms Tunnbröd AB, czyli najstarszą w Szwecji piekarnię płaskiego chrupkiego chleba. W lokalnym sklepiku oprócz Tunnbröd, możemy kupić tez inne delikatesy, jak ser czy wędliny.
W samym Docksta znajdziemy Jeltsjes Chokladpraliner, czyli lokalną manufakturę pralin oraz sklep fabryczny z butami Docksta Sko. Ich obuwie to głównie ręcznie robione chodaki i inne podobne wsuwane buty w kosmicznych cenach, ale może Was zainteresują 🙂

Höga Kusten – rady praktyczne
Tak jak pisałam wcześniej, nocowaliśmy w miejscowości Nordingrå, która ze względu na swoje położenie, była dobrym miejscem wypadowym do zwiedzania. Poza tym w Nordingrå jest sklep, pizzeria, mini skansen, plac zabaw, a nawet lodowisko i kręgielnia! Ale naszego noclegu Wam nie polecimy. Był to mały domek znaleziony przez Air B&B, na prawdę skromy, a czystość pozostawała trochę do życzenia. Szukając noclegu w tych okolicach musicie się nastawić, że znalezienie czegoś na ostatnią chwilę jest praktycznie niemożliwe. Infrastruktura turystyczna jest bardzo słaba. Porządny hotel jest chyba jeden. Najlepszym rozwiązaniem jest prawdopodobnie camping, ale domki są już wysprzedane na wiele miesięcy do przodu. No chyba, że przyjedziemy na Höga Kusten poza sezonem albo camperem 🙂 Tak samo nie liczcie na uniesienia kulinarne w tych okolicach. Barów czy restauracji jest jak na lekarstwo i zazwyczaj jest to lokalna pizza/kebab. My przez większość czasu, żywiliśmy się sami.

Nordingrå

Możesz również polubić…

Leave a Reply