Delfiny, snorkeling, Qurum Natural Park, 22 października 2019
Już dawno obiecaliśmy dzieciom, że w Omanie pojedziemy oglądać delfiny na wolności. Do tej pory podziwialiśmy te piękne stworzenia w kilku delfinariach, ale chyba wyrzuty sumienia i świadomość warunków, w jakich żyją tam zwierzęta zaczyna w nas wygrywać. Dlatego chcieliśmy tym razem zobaczyć delfiny w ich naturalnym środowisku. Wiadomo, że nie będzie to tak spektakularne, nie będzie skoków przez obręcze, ani zabaw z piłką. Za to będzie wolność i przygoda!
Zdecydowaliśmy się zamówić 2 godzinną wycieczkę z biurem Coral Ocean Tours (takich biur jest masa, oferują te same usługi w tej samej cenie). Wszystkie wycieczki wypływają z Marina Bandar al Rowdha, jakieś pół godziny drogi na południe od centrum Maskatu. Nie opłaca się więc jechać tam, żeby kupić wycieczkę, lepiej zamówić ją przez internet.
Wg planu stawiliśmy się na miejscu o 9.40, pan z obsługi już na nas czekał na parkingu. My mieliśmy zamówioną 2 godzinną wycieczkę, ale pan nam zaoferował w tej same cenie 3 godzinną łącznie ze snorklowaniem. Przypuszczamy, że nie opłacało mu się wysyłać 2 łodzi, więc wolał nas przerzucić na inną opcję. Nie planowaliśmy pływania, więc nie mieliśmy strojów kąpielowych ze sobą, ale uznaliśmy, że część z nas może się kąpać w bieliźnie…
Już po 15 min od wypłynięcia zobaczyliśmy pierwsze delfiny. Nie jest bardzo łatwo je wypatrzeć, bo są niewielkie, poza tym nie skaczą tak wysoko, jak te w delfinariach. Ale były! I dzieci z pełnymi przejęcia minami wołały “widzę delfina!”. Dla radości Adasia było warto!
Druga część wycieczki łódką, to snorklowanie. Nie wiem dokładnie, gdzie jest miejsce, do którego przypłynęliśmy, ale trwało to ok 30 min (na południe od Maskatu). Tam wybrzeże przypominało nam to z Algarve w Portugalii. Podobne formacje skalne, małe zatoczki i plaże. Tomek i dzieci wskoczyli do wody razem z resztą załogi łódki. Tylko ja zostałam na pokładzie (uznałam, że chyba niekoniecznie będę się wszystkim pokazywać w zwykłej bieliźnie, szczególnie w arabskim kraju). Wiadomo, że z 2 dzieci pod pachą ciężko pływać i coś oglądać, ale na szczęście dzieciom po 10 min się znudziło i wróciły na pokład, a Tomek mógł spokojnie poobserwować rybki i dno morskie. Zazdroszczę troszeczkę…
Po powrocie do mariny, zjedliśmy lancz w Marlins, który zapadnie nam w pamięć na długi czas, ze względu na reakcję alergiczną, której dostaliśmy oboje z Tomkiem po zjedzeniu tuńczyka…. Nie wiem dlaczego, nigdy wcześniej nic takiego się nam nie przytrafiło. Dzieci jadły inną rybę i nic im nie było. Nam na szczęście pomogły od razu leki antyalergiczne kupione w aptece, ale lekki niepokój pozostał.
W drodze powrotnej podjechaliśmy pod pałac Al Alam, czyli dom Sułtana Qaboosa. W środku zwiedzania nie ma, ale obowiązkową fotkę z zewnątrz trzeba zrobić.
Późne popołudnie spędziliśmy w pobliskim Qurum Natural Park (spędziliśmy tam też pierwsze popołudnie po przylocie). Ładny, sporych rozmiarów park, ze sporym jeziorkiem, 2 placami zabaw i wesołym miasteczkiem Marah Land. Wesołe miasteczko lata świetności ma już na pewno za sobą i jest dość opustoszałe, ale nasze dzieci były przeszczęśliwe 😊
Info praktyczne:
Wycieczka z Coral Ocean Tours to koszt 15 OMR za osobę, dzieci powyżej 6 lat pół ceny, młodsze za darmo. Za dodatkowe 2 OMR jest możliwość transportu z i do hotelu.