Hel, 17 lipca 2019

Co można robić na Półwyspie Helskim oprócz plażowania oraz pływania na windsurfingu? Można pojechać na wycieczkę do Helu 🙂

Hel to niewielkie miasteczko położone na samym końcu półwyspu. Można się tam dostać samochodem albo pociągiem. My dla rozrywki dla dzieci (bo przecież Adaś kocha pociągi) oraz z chęci uniknięcia problemów z parkowaniem pojechaliśmy pociągiem. Niestety w dzikim tłumie turystów, dzieci nie miały z tego żadnej atrakcji :/ Pewnie dla wielu to oczywiste, ale trzeba uważać jakim pociągiem jedziemy, gdyż zwykle regionalne będą nas kosztować jedynie kilkanaście złotych za rodzinę, a IC aż 90 zł za ten sam odcinek!

Co warto zobaczyć i zrobić w Helu? Na pewno wybrać się na spacer do lasu, gdzie znajdziemy zespół obiektów fortyfikacji rejonu umocnień „Hel” z 1931–1941. Wiele z „bunkrów” i innych budynków obronnych jest udostępnionych do zwiedzania. Często są w nich przygotowane specjalne wystawy np. „Makabra XX wieku” (absolutnie nie dla dzieci), 3 Bateria Artylerii Stałej – Stanowisko ogniowe nr 3 lub „Morskie Tajemnice” z akwariami i modelami statków (fajna dla dzieci). Spacer warto zakończyć na Platformie Widokowej i promenadzie przy plaży.

Poza tym w Helu możemy wybrać się do Latarni Morskiej oraz do lubianego przez dzieci Fokarium. My tym razem zrezygnowaliśmy z tych atrakcji, gdyż spieszyło się nam na lekcje windsurfingu Gabrysi i Mikołaja 🙂

Na obiad obowiązkowo rybka w „To Tu”. Podobno najlepsza smażalnia w Helu. Nam również bardzo smakowało, a próbowaliśmy chyba 3 różnych ryb (łosoś, halibut, dorsz). Lokal jest z zewnątrz raczej niepozorny, połączony ze sklepem rybnym (więc możemy sobie rybkę wędzoną albo śledzika na wynos kupić), ale jedzenie świeże i bardzo smaczne. Jedyny minus to plastikowa zastawa. Czas to zmienić!