Rövarekulan, czyli dolina bandytów
Rezerwat przyrody Rövarekulan, wziął swoją nazwę od bandytów, którzy ukrywali się w dolinie i atakowali podróżników przejeżdżających pobliską drogą. Legenda głosi, że na dnie doliny znajdowała się kryjówka złodziei z ciężkimi żelaznymi drzwiami. Przez wiele lat dolina była mekką muzyków, którzy grali nad brzegiem rzeki, a miejscowa ludność zbierała się tam na tańce. Podobno nawet pociągi jadące z Ystad do Eslöv zatrzymywały się w dolinie podczas sobotnich tańców. Ten leśny parkiet zlikwidowano dopiero w 1975, wtedy też odkryto niektóre z kamieni runicznych, które możemy znaleźć w okolicy parkingu. Sama dolina powstała ok 14 tys lat temu w wyniku topnienia lodowca.
Wiosną cała dolina pokrywa się kwitnącymi na biało zawilcami oraz czosnkiem niedźwiedzim, a kilka tygodni później na brzegach rzeki zakwitają również orchidee. Dolinę w przewadze porasta las bukowy, ale są też łąki oraz spora gama innych roślin, porostów i grzybów. Łącznie ok 400 różnych gatunków. Woda w rzece jest tak czysta, że można w niej spotkać pstrągi potokowe oraz omułki gruboskorupowe.
W centralnej części doliny nad rzeką Brå zbudowano w 1870 r kamienny most łukowy, przez który na pewno będziemy przechodzić spacerując po dolinie. Główny parking znajduje się w centralnej części doliny, w niewielkiej odległości od mostu. Przy parkingu jest duża polana, gdzie można urządzić sobie piknik. Jest toaleta, stoliki oraz miejsc przygotowane pod ogniska. W północnej części doliny, przy niewielkim stawie, znajduje się schron od wiatru oraz toaleta.
My naszą wycieczkę rozpoczęliśmy właśnie na głównym parkingu. Ruszyliśmy na północ w stronę mostu, a następnie przeszliśmy na drugą stronę rzeki. Podążaliśmy szlakiem Skåneleden aż do granicy rezerwatu, gdzie skręciliśmy w lewo szlakiem, zaznaczonym na mapie jako żółty, a następnie czerwony. Tym sposobem dotarliśmy do północno-zachodniego krańca rezerwatu, gdzie znajduje się kolejny, tym razem drewniany, most nad rzeką oraz stolik idealny na piknik w połowie trasy 🙂 Po przejściu na drugą stronę rzeki, wracaliśmy częściowo przez łąki a częściowo lasem. Po powrocie na parking ruszyliśmy jeszcze kawałek na południe wzdłuż Skåneleden. Wspięliśmy się po stromych schodach na szczyt zbocza, gdzie znaleźliśmy kamienie upamiętniające wizytę króla Oskara w 1835 roku, a wróciliśmy już łąką wzdłuż rzeki. Łącznie ok 5,5 km. Idealnie na 2-godzinny wiosenny spacer.