Brescia oraz Bergamo – urokliwe miasteczka w Lombardii
Po raz kolejny wybraliśmy się na ferie zimowe na narty do Włoch. I po raz kolejny polecieliśmy samolotem już dzień wcześniej i zostaliśmy dzień dłużej. Głównym powodem była oczywiście cena biletów na samolot (bo lot w piątek był kilkakrotnie tańszy od lotu w sobotę rano i nawet dodając dodatkowe noce w hotelu nam się to opłacało), ale chcieliśmy również po raz kolejny mieć okazję zobaczyć coś więcej niż tylko stoki narciarskie.
W zeszłym roku odwiedziliśmy Weronę, Trento oraz Bolzano, o czym możecie przeczytać TUTAJ, a tym razem przyszła kolej na Brescia i Bergamo, dwa niewielkie miasta leżące w Lombardii, na wschód od Mediolanu.
Zajrzeliśmy też po raz kolejny do Trento, głównie po to, aby spotkać się z przyjacielem Tomka i jego rodziną.
Brescia
W Brescia spędziliśmy popołudnie po naszym przylocie do Włoch. Mieszkaliśmy w hotelu Novotel Brescia, położonym w niewielkiej odległości od centrum. Nasze zwiedzanie rozpoczęliśmy od lanczu w Smeraldo, gdzie zjedliśmy pyszną pizzę. Pamiętajcie, że większość restauracji we Włoszech zamyka ok 14-14.30 i otwiera się dopiero ok 19! My mieliśmy problem zdążyć na czas 🙂
Po lanczu udaliśmy się spacerem na wzgórze zamkowe do średniowiecznego Castello di Brescia. W planach nie mieliśmy zwiedzania wystaw wewnętrznych, jedynie podziwianie widoku na miasto oraz zamku z zewnątrz. Na zamku czekała nas niespodzianka, gdyż okazało się, że w tym tygodniu w Brescia odbywał się festiwal świateł „Light is Life” i właśnie na zamku znajdowało się wiele świetlnych instalacji. Oczywiście najlepszy efekt jest po zmroku, ale i tak dzięki nim, zwiedzanie było znacznie ciekawsze dla dzieci. Znaleźliśmy wielką kulę ziemską, baletnicę i sporo innych kolorowych neonów.
Po zwiedzeniu wzgórza zamkowego udaliśmy się do Parco archeologico di Brixia romana, gdzie można zobaczyć najlepiej zachowane ruiny państwa rzymskiego w tej części Włoch.
Poza tym warto udać się na renesansowy Piazza della Loggia, bardziej współczesny Piazza della Vittoria oraz na Piazza Paolo VI, gdzie znajdują się stara i nowa katedra. Wiadomo jak to we włoskim mieście, na każdym kroku kolejny piękny plac 🙂
Bergamo
Do Bergamo zawitaliśmy już po zakończeniu naszej przygody z nartami. Wcześniej myśleliśmy, że to tylko mała mieścinka, gdzie znajduje się lotnisko, gdzie latają tanie linie lotnicze, a musimy przygnać, że rzeczywistość okazała się całkiem inna. Bergamo urzekło nas od samego początku!
Spaliśmy w B&B Santa Lucia, a żywiliśmy się m.in. pizzą z Pronto Pizza Garibaldi.
Nasze zwiedzanie skupiliśmy wokół Città Alta, czyli Górnego Miasta. Jak sama nazwa wskazuje, jest to stare miasto ulokowane na wzgórzu, z którego rozpościera się piękny widok na okolicę. Do Città Alta możemy wejść stromymi uliczkami i schodami przez bramę Porta San Giacomo albo wjechać kolejką torową Funicolare Città Alta. Bilet w jedną stronę to 1,5€ (dzieci poniżej 100cm wzrostu za darmo). Funicural wchodzi w skład normalnej komunikacji miejskiej, więc działają tam te same bilety, co na autobusy.
My od razu udaliśmy się na główny plac starego miasta, czyli Piazza Vecchia. Po drodze minęliśmy jeszcze pozostałości po starych łaźniach miejskich (Antico Lavatoio). Nad placem króluje XII wieczna wieża Campanone, wraz z Palazzo del Podestà i Palazzo della Ragione. Po drugiej stronie placu znajdziemy budynek biblioteki.
Na szczyt wieży prowadzą schody (oraz winda), a stamtąd rozpościera się fantastyczny widok na miasto, plac oraz sąsiadującą z Pałacami bazylikę. Wstęp na wieżę połączony ze wstępem do Palazzo del Podestà, w którym mieści się muzeum XVI w. Bergamo, kosztuje 5€ (dzieci do lat 11 za darmo, powyżej 3€). W muzeum jest kilka wystaw interaktywnych, ale teksty w większości tylko po włosku, więc raczej nie bardzo zainteresowało to nasze dzieci.
Zaraz obok wieży znajduje się Basilica di Santa Maria Maggiore (do której wstęp jest częściowo płatny, więc sobie darowaliśmy) oraz Cattedrale di Sant’Alessandro Martire (tutaj już można wejść za darmo i podziwiać piękne freski na suficie).
Dalszy spacer prowadził nas wąską uliczką Via Bartolomeo Colleoni w stronę Cytadeli, gdzie znajduje się m.in. Muzeum Historii Naturalnej (które zwiedziliśmy kolejnego dnia). Udaliśmy się również na mury miejskie oraz zjedliśmy pyszne lody w Gelateria Cherubino di Amboni Enrica.
W Bergamo po raz kolejny mieliśmy szczęście do festiwalu światła „Light is Life”, bo właśnie tam odbywała się jego kontynuacja (po Brescia). Więc akurat idealnie trafiliśmy z wizytą w tych dwóch miastach. Tym razem postanowiliśmy poczekać do zmroku i zobaczyć niektóre instalacje. Wynikowo udało się nam zobaczyć jedynie świetlne show na budynku biblioteki, „Talking heads” przed bramą Cytadeli oraz tańczące baletnice właśnie na placu Cytadeli. Były to chyba jedyne instalacje zorganizowane w ten sposób, że wszyscy mogli je zobaczyć. Pozostałe były ukryte w różnych zaułkach miasta i niejednokrotnie trzeba było stać do nich w kolejce nawet godzinę. Tomek poszedł później wieczorem zobaczyć jedną z nich. Czekał 20min i uznał, że absolutnie nie była warta czekania.
Ostatniego dnia w Bergamo pogoda przestała nam dopisywać, więc był to idealny moment na wizytę w lokalnym Muzeum Historii Naturalnej, które znajduje się w budynku Cytadeli w Città Alta. Bilety do muzeum kosztują 5€ (dzieci za darmo), a zwiedzanie zajęło nam ok 1,5 godziny. Muzeum ma całkiem sporą kolekcję różnych zwierząt (ryb, żółwi, ptaków, wszelkich ssaków) oraz szkielety dinozaura i wieloryba. Poza tym w muzeum jest wystawa etnograficzna, z eksponatami pochodzącymi z Afryki oraz od rdzennych ludów Ameryki Północnej. Naszym dzieciom bardzo się podobało. Kiedy skończyliśmy oglądać wystawy, byli bardzo zawiedzeni, że to już koniec. Mogłoby się wydawać, że widzieli już tak wiele podobnych muzeów, że kolejne będzie ich nudzić, ale oni mogą oglądać takie wystawy bez końca 🙂 W muzeum jest kilka ekspozycji, gdzie można dotykać kości czy skóry zwierząt, jest też mała salka, gdzie można rysować (albo zrobić przerwę na piknik).
1 Odpowiedź
[…] Rozwiń Skrzydła. Oprócz tego udało na się zwiedzić dwa bardzo urokliwe miasta w Lombarii: Brescia i Bergamo. Dodatkowo, jak co roku spotkaliśmy się z przyjaciółmi Tomka w […]