Londyn dla fanów Harrego Pottera

Londyn to obowiązkowe miejsce dla wszystkich fanów Harrego Pottera. A szczególnie dla fanów filmów z Harrym Potterem. Właśnie niedaleko Londynu w Watford, mieści się Warner Bros Studio, gdzie kręcono wszystkie 8 filmów o Harrym.
Ale zanim pojedziemy do Warner Bros. Studio, musimy koniecznie odwiedzić Peron 9 i 3/4 na Stacji Kings Cross. My akurat mieszkaliśmy całkiem blisko tej stacji, więc dotarliśmy tam spacerem już pierwszego dnia. Peron 9 i 3/4 jak łatwo się domyślić znajduje się w okolicy peronów 9 i 10, więc nie trudno go znaleźć. Zaraz obok znajduje się też sklep z pamiątkami. Na peronie 9 i 3/4 robimy sobie obowiązkowe zdjęcie (dostajemy szaliki i różdżki do zdjęcia od pracownika sklepu, który też pomaga nam stworzyć efekt biegu :)) W sklepie można zakupić sobie oczywiście przeróżne pamiątki związane z Harrym: ubrania, maskotki, kubki, miotły, różdżki (po ponad 30 £). Co kto chce. My założyliśmy, że pamiątki kupimy dzieciom już w studio, bo tam sklep jest kilka razy większy, ale niestety okazało się, że upatrzone przez dzieci sówki, były tylko tutaj, więc wynikowo, wracaliśmy się na Kings Cross na koniec dnia 🙂


Bilety do Warner Bros należy koniecznie kupić z wyprzedzeniem. I to sporym. My mieliśmy trochę przygód z biletami, bo kiedy chciałam je kupić na ok 7 tygodni przed wyjazdem okazało się, że biletów na nasz termin już nie ma. No i klapa. Udało nam się znaleźć różnych pośredników sprzedających bilety razem z wliczonym transportem z Londynu. Niby fajnie, bo nie trzeba się bujać pociągiem, ale cena… Za naszą 4 cena wynosiła £356,40 (to prawie 2tys zł!). Po krótkiej naradzie i rozmowie z dziećmi, uznaliśmy, że do Studia pojadę tylko ja z Gabrysią, a chłopaki pójdą w tym czasie do zoo.
Na kilkanaście dni przez wyjazdem zaczęłam z ciekawosci sprawdzać na stronie Warner Bros czy przypadkiem w wyniku zmian rezerwacji nie pojawiły się jakieś bilety. Po kilku dniach sprawdzania udało się! Pojawiły się bilety akurat na nasz termin. Cena to £159 za naszą 4. Nawet dodając do tego koszty przejazdu transportem publicznym (pociąg z London Euston do Watford Junction to £32,15 za naszą rodzinkę), cena była w dalszym ciągu równa połowie ceny pośrednika. Bilety kupione przez pośrednika oddaliśmy bez problemu.
Nam się udało, ale jednak polecam kupić bilety po prostu z dużym wyprzedzeniem, a nie liczyć na cud 🙂

Zanim opowiem Wam o wizycie w samym studio, wspomnę jeszcze jak się tam dostać 🙂 Tak jak napisałam wyżej najlepszym rozwiązaniem jest pociąg ze stacji Euston do Watford Junction. Bilety na pociąg możecie kupić TU. Jeżeli wybierzemy opcję Return ticket, to jest znacznie taniej niż kupowanie ich osobno. Bilety mieliśmy na daną godzinę tylko na drogę do Watford, a powrót otwarty, więc idealnie. Z Watford Junction do samego Studia kursują darmowe autobusy (oczywiście za okazaniem biletu do Studia). Autobusy jeżdżą teoretycznie co 30 min, a droga trwa ok 15 min, więc musimy sobie to wliczyć w nasz plan dojazdu.


Przy wejściu do studia zostaną sprawdzone nasze bilety oraz zawartość plecaków. Są też bramki jak na lotnisku… Z resztą plecaki sprawdzają chyba w każdym muzeum, co dla nas było nowością.
Zanim jeszcze rozpoczniemy naszą trasę zwiedzania, znajdziemy się w ogromnej sali, gdzie nad naszymi głowami zawieszony jest smok! Robi to na prawdę duże wrażenie! Dzieci mogą sobie zabrać książeczki, w których będą zbierały stemple w różnych miejscach trasy. Zwiedzanie jest zaplanowane na ok 3 godziny i też tyle nam to zajęło (ale nie robiliśmy dłuższej przerwy na lancz). Mniej więcej w 2/3 trasy jest restauracja, gdzie możemy się posilić (dostaniecie informacje, że w połowie trasy, ale to nie prawda ;))


Zwiedzanie rozpoczynamy od wprowadzenia przez przewodnika oraz krótkiego filmu. Następnie nasze kroki skierujemy do Wielkiej Sali znanej nam tak dobrze z wszystkich książek i filmów. W dalszej części trasy zobaczymy m.in. zachowane w całości scenografie Banku Gringotta, Ulicę Pokątną, Zakazany Las, gabinet Dumbledora, salę, w której odbywały się lekcje eliksirów itd. Poza tym możemy zobaczyć masę rekwizytów (m.in. kolekcje różdżek i mioteł) oraz kostiumów noszonych przez aktorów w kolejnych częściach filmu. Do tego dowiemy się w jaki sposób kręcono mecze quiddicha oraz poznamy tajemnice niektórych efektów specjalnych. Nawet sami możemy polatać na miotle! Nie będę Wam zdradzać więcej szczegółów, bo to trzeba zobaczyć.


Jako, że w sumie tylko ja przeczytałam wszystkie książki i widziałam filmy, musiałam odpowiadać na niezliczoną ilość pytań, które zadawała mi Gabrysia (obecnie czyta 2 książkę). A moją standardową odpowiedzią na pytania o treść filmów, było „przeczytaj książki!”. Ale ze mnie mama 🙂 Gabrysi się bardzo podobało i myślę, że wzbudziło w niej to jeszcze większą motywację do czytania kolejnych części. Ja żałuję, że tak dawno czytałam książki i oglądałam filmy, bo wielu szczegółów już nie pamiętałam, ale będę mieć niedługo okazję to nadrobić z Gabrysią 🙂
Podsumowując super atrakcja dla całej rodziny! Nawet mugole będą się dobrze bawić 🙂

Możesz również polubić…

Leave a Reply