USA – organizacja podróży
Jeszcze żadna podróż nie kosztowała nas tyle stresu zanim w ogóle wsiedliśmy do samolotu. A przecież podróżowaliśmy całkiem sporo w czasie pandemii. Na ostatnią chwilę rezerwowaliśmy Rodos jesienią 2020, czekaliśmy do późna w nocy na wyniki testów przed wylotem na Gran Canarię w lutym 2021, później zmienialiśmy loty do Jordanii, a w styczniu stresowaliśmy się testami i szczepionkami przed wyjazdem do Włoch. To jednak nic w porównaniu z tym co przeszliśmy przez ostatnie miesiące z organizacją tej podróży.
Oryginalnie mieliśmy lecieć British Airways przez Londyn. Jednak po zmianie godzin lotów między Kopenhagą a Londynem na niezbyt korzystne, postanowiliśmy odwołać ten lot i kupić nowe bilety. To oczywiście zajęło nam sporo czasu, bo czekaliśmy na zwrot kasy, a ceny w międzyczasie wzrosły. Wynikowo kupiliśmy bilety na Turkish Airlines z przesiadką w Stambule. Ale kilka tygodni później znowu dostaliśmy informację o zmianach lotów i byliśmy zmuszeni do przedłużenia urlopu o 1 dzień.
Do tego dołożyła się sytuacja z paszportami w Szwecji. Jako, że w czasie pandemii wiele osób nie odnawiało paszportów (szwedzkie paszporty są ważne tylko 5 lat), to wszyscy rzucili się na nie nagle na początku tego roku. A to oznaczało bardzo długie kolejki, żeby w ogóle dostać czas (my czasy na sierpień zamówiliśmy w marcu). W międzyczasie popsuła się jedyna w Szwecji maszyna do drukowania paszportów, co oznaczało, że były one drukowane w Finlandii (!!!) i czas oczekiwania wynosił nawet kilkanaście tygodni. My robiąc paszporty dla dzieci w drugiej połowie sierpnia, dowiedzieliśmy się, że ich paszporty nie zdąża być wydrukowane przed naszym wyjazdem do USA. Były więc telefony do ambasady oraz na policję (to tam robimy paszporty w Szwecji), żeby się dowiedzieć, czy dzieci będą mogły polecieć na tzw. paszportach tymczasowych. Nie mam pojęcia jak to działa w Polsce, ale w Szwecji można taki paszport wyrobić na 72 godz. przed planowanym lotem. 72 i ani godziny wcześniej. Dla nas oznaczało to dodatkowy stres ponieważ ESTA (o tym za chwilę) trzeba wyrobić wg rekomendacji najpóźniej na 72 godz. przed wylotem do USA. Więc generalnie catch 22. Na całe szczęście paszporty dzieci zostały wyprodukowane kilka tygodni wcześniej niż zapowiadano, więc mogliśmy spokojnie wypełnić wszystkie dokumenty wjazdowe.
Jeżeli myślicie, że to koniec naszych problemów, to się mylicie. We wrześniu Florydę naszedł huragan Ian. Jeden z najgorszych w historii. Zniszczone zostało m.in. południowo-zachodnie wybrzeże Florydy (okolice Naples, Cape Coral, Fort Myers), w tym wyspa Sanibel, na której mieliśmy spędzić kilka dnia…. Tak więc znowu na ostatnią chwilę musieliśmy zmieniać plany…
Dobra, koniec tego marudzenia 🙂 Teraz trochę konkretów.
Jak dolecieć na Florydę?
Na Florydzie jest kilka lotnisk międzynarodowych. Największe i najpopularniejsze z nich znajdują się w Miami, Orlando oraz popularnym wśród Szwedów, Fort Lauderdale. Z Warszawy do Miami można polecieć bezpośrednio LOTem. My moglibyśmy wybrać bezpośredni lot SASem, ale cena jest chyba 2 razy wyższa niż lot z przesiadką. A tutaj już opcji mamy bardzo dużo. Ważne jednak, żeby przesiadka miała miejsce jeszcze w Europie, a nie np. w Nowym Jorku, bo to powoduje problemy z bagażem (z tego co rozumiem, to w NY musielibyście odebrać bagaż, przejść kontrolę i nadać go na nowo). Zwróćcie też uwagę, że ostatnio coraz więcej linii lotniczych odchodzi od standardu, w którym bagaż jest wliczony w cenę. My szukając lotów zwróciliśmy uwagę, że zarówno British Airways, jak i Lufthansa, Delta, Air France itd nie mają w cenie standardowego biletu bagażu rejestrowanego. Na szczęście Turkish póki co, ma stare dobre zasady i przysługują nam po dwie 23 kg walizki na osobę (to chyba cały dom możemy zabrać).
ESTA czy wiza?
Zależnie od naszego obywatelstwa oraz historii naszych wcześniejszych podróży, musimy, bądź nie, starać się o wizę. Polska na szczęście już kilka lat temu podpisała z USA umowę, na mocy której obywatele Polski nie musza starać się o wizę, wystarczy, że aplikują o tzw. ESTA (Electronic System for Travel Authorization). Należy to zrobić na tej stronie (dostępna jest w wielu językach m.in. polskim). Wg rekomendacji aplikacje należy wypełnić najpóźniej 72 godziny przed lotem (bo teoretycznie tyle może trwać rozpatrzenie naszej aplikacji). My dostaliśmy odpowiedź już po 1 godzinie. Ale trzeba bardzo uważać, żeby się nie pomylić wypełniając aplikację. ESTA kosztuje obecnie 21 USD i jest ważna max 2 lata (krócej jeżeli data ważności paszportu upływa przed 2 laty).
Wspomniałam, że historia naszych wcześniejszych podróży może mieć wpływ na to, czy możemy ubiegać się o ESTA. No więc jeżeli podróżowałyśmy wcześniej do krajów będących na liście tych niepożądanych (np. Korea Płn, Syria, Libia oraz Kuba) niestety musimy aplikować o wizę wg starego systemu (w ambasadzie co może trwać nawet kilka miesięcy).
Podróż do USA a Covid-19
Od czerwca 2022 nie ma już obowiązku testów przed wylotem do USA, ale pełne szczepienie jest OBOWIAZKOWE dla wszystkich, którzy skończyli 18 lat i nie mają amerykańskiego obywatelstwa. Oczywiście są jakieś wyjątki (np. jeżeli nie możemy się zaszczepić ze względów zdrowotnych), natomiast nie można wjechać do USA na zaświadczeniu o przebytej chorobie lub teście. Po prostu nie ma innej opcji niż szczepienie. Jeżeli znajdziemy się jednak na liście wyjątków (np. dzieci), to wtedy mogą obowiązywać nas dodatkowe zasady, czyli np obietnica, że zrobimy test 3-5 dni po przylocie do USA i w razie pozytywnego wyniku poddamy się izolacji. Jednak nas o nic takiego nie zapytano. Certyfikat szczepień sprawdzono nam tylko na lotnisku w Kopenhadze.
Hotele
My jak zawsze zamawialiśmy noclegi przez booking.com i w większości zrobiliśmy to z dużym wyprzedzeniem. Dzięki temu np. za hotel w Orlando za 4 noce płacimy tylko 370 USD. Oczywiście w centrum Miami oraz na wybrzeżu hotele są już znacznie droższe, ale o szczegółach napiszę Wam w kolejnych postach.
Jeżeli chcielibyście zatrzymać się w jednym miejscu na dłużej, to myślę, że warto zastanowić się nad wynajmem domu. Jest masa stron, gdzie można znaleźć piękne wille na wynajem krótko- bądź długoterminowy.
Trasa
Na Florydzie spędzimy 15 dni. Na tyle możemy sobie pozwolić biorąc pod uwagę pracę i szkołę dzieci. Myślę, że to wystarczy nam, żeby odwiedzić najciekawsze miejsca w tym stanie. Oczywiście spokojnie mogłabym zrobić plan nawet na miesiąc zwiedzania, ale trzeba się cieszyć tym co mamy. Będzie więc mieszanka dużego miasta (Miami), przyrody (PN Everglades oraz okolice Crystal River), plaży oraz parków rozrywki 🙂 Na całe 2 tygodnie będziemy mieć wypożyczony samochód, ale o tym też napiszę Wam na koniec zależnie jak się sprawdzi.
Tak jak zazwyczaj przy okazji organizacji podróży, w dużej mierze kierowałam się doświadczeniami różnych blogujących rodzin. Na pewno do Crystal River pojedziemy dzięki Tasteaway, a różne lokalne rady dostałam od 2TravelDads (gdzie na kajaki, gdzie na airboats itd). Od kilku tygodni śledzę też grupy poświęcone parkom Disney’a w Orlando, ale muszę przyznać, że nic mądrego się z nich nie dowiedziałam 🙂
1 Odpowiedź
[…] O tym, jakie są warunki wjazdu do USA pisałam już TUTAJ […]