Elephant Nature Park, 20 listopada 2017
Przyznajemy, jechaliśmy na słoniu na Bali. I żałujemy. Nie byliśmy wtedy świadomi do końca, jak trenuje się słonie, żeby mogły wozić turystów. Teraz już wiemy, a odwiedzimy w Elephant Nature Park pomogły nam jeszcze lepiej zrozumieć problem.
Miejsc, w których można odwiedzić słonie w okolicach Chiang Mai jest zatrzęsienie. Większość z nich to jednak w dalszym ciągu trekking na słoniach albo podziwianie jak słonie malują itp. My nie chcieliśmy na słoniach jeździć ani oglądać cyrku ze słoniami. Wybraliśmy więc miejsce, które ratuje słonie, które były wykorzystywane i krzywdzone przez ludzi.
Obecnie w Elephant Nature Park mieszka 75 słoni (w tym 7 słoniątek). Wiele z nich jest niewidomych, kalekich (np w wyniku nadepnięcie na miny), starych i chorych. W miejscu tym mogą spokojnie dożyć swojej starości przechadzając się po ogromnym terenie. Ktoś może zarzucić, że skoro przyjeżdzają tam turyści, to w dalszym ciągu jest zoo, ale ja się z tym nie zgodzę. Po pierwsze cała nasza interakcja ze słoniami polegała na ich karmieniu oraz kąpaniu. Słoń zjada dziennie pożywienie o wadze 10% masy swojego ciała, czyli np dorosła słonica zjada ok 300kg dziennie. Te kilka kilo bananów, które dostaje od turystów, chyba jej nie zaszkodzą? Poza tym utrzymanie tylu słoni jest bardzo kosztowne, a trudno liczyć na darowizny osób, które słoni nie widziały. My w każdym razie uważamy, że jest to fantastyczne miejsce i doświadczenie godne polecenia.
Wizytę w parku zamówiliśmy już dawno, jest niewiele miesc, więc trzeba to zrobić ze sporym wyprzedzeniem. W cenie jest wliczony transport do i z parku oraz lancz na miejscu. Po nas kierowcami przyjechał mini vanem ok 8.30 rano, a wróciliśmy przed 17. Na miejscu kolejno mogliśmy nakarmić słonie, następnie przespacerować się ogromnymi terenami i zobaczyć słonie w ich naturalnym środowisku. Potem była przerwa na lancz (masa pysznego wegetariańskiego jedzenia). Po południu mogliśmy zobaczyć jak słonie kąpią się w rzece i w błocie, poznać kilka wybranych słoni, a na koniec umyć jednego z nich.
Niestety, dzień zaplanowany jako jedna z głównych atrakcji naszego pobytu w Tajlandii nie został apróbowany przez nasze dzieci…. Adaś to jeszcze rozumiemy, bo się nie wyspał w samochodzie, męczył go upał, nie mógł biegać itd. Ale dlaczego Gabrysia i Oskar uznali, że ciekawsze od kąpiących się słoni jest grzebanie patykiem w piasku, niestety, nie zrozumiemy… No ale cóż, często tak bywa, że coś, co nam się wydaje super atrakcją dla dzieci, wcale takie nie jest.
Miejsce i tak bardzo polecamy!
Info praktyczne:
Dorośli 2500 THB, dzieci 50 % zniżki, do lat 2 gratis. W cenę wliczony jest transport oraz lancz.
Gabrysia karmi słonicę / Gabriela feeding a female elephant.
Z kamerą wsród zwierząt / Among the animals.
Słonie jedzące w cieniu / Elephants eating in the shadow of huge umbrellas.
Adaś tez był ciekawy słoni / Adam was also interested in the elephants.
Na zakończenie myliśmy słonie / Finishing of the day by washing the elephants.
Ciap ciap 🙂