Örebro oraz plaża w Svalnäs, 20 lipca 2018
Po zwiedzeniu Wadköping i spokojnym popołudniu w parkach, przyszła kolej na dalsze zwiedzanie Örebro. Dzień rozpoczęliśmy od wjechania windą na wieżę wodną zwaną Svampen, czyli Grzyb. Jest to podobno najsłynniejsza budowla w Örebro i na jej szczycie znajduje się restauracja oraz taras widokowy, z którego można podziwiać panoramę miasta.
Następnie pojechaliśmy do centrum w okolice Zamku. Już wieczorem zdecydowaliśmy, że jednak darujemy sobie jego zwiedzanie, co okazało się dobrą decyzją, bo z wózkiem nie mielibyśmy szansy tam wejść. Przespacerowaliśmy się więc odwiedzając stare kąty Tomka (jego pierwszą szkołę szwedzkiego, gimnazjum, bibliotekę…), zjedliśmy obiad w azjatyckiej knajpie (Adaś zajadał sushi z awokado :)) i wyruszyliśmy w dalszą podróż kierując się na południowy-zachód.
Zakupy / Shopping
Zabawa na traktorze przy wieży wodnej / Dairy playground at the water tower
Wieża wodna w Örebro / Örebro Water Tower
Wieża wodna w Örebro / Örebro Water Tower
Örebro
Rzeka Svartån w Örebro / River Svartån in Örebro
Stary budynek lokalnej gazety Nerikes Allehanda w Örebro / Old headquarters of the local newspaper Nerikes Allehanda
Wspinanie na gumowa kaczkę na Järntorget w Örebro / Climbing the ruber duck at Järntorget in Örebro
Przed pierwszą szkołą taty w Szwecji, Kristinaskolan / In front of daddies first school in Sweden, Kristinaskolan
Popołudnie spędziliśmy na kolejnej ładnej plaży w Svalnäs nad Vänern, czyli największym jeziorem w Szwecji. Plaża nie aż tak piękna jak w Varamon, ale piasek był czyściutki, a woda płytka i ciepła jak w wannie, więc idealna dla maluchów. W kiosku przy plaży sprzedawali koktajle i lody ze świeżymi leśnymi jagodami, więc uśmiech na buziach dzieciaków murowany.
Plaża w Svalnäs / Svalnäs Beach
Plaża w Svalnäs / Svalnäs Beach
Dwie ostatnie noce spędziliśmy w Vänersborg w Hotelu Hehrne & Konferens, który leży na terenie dawnego szpitala psychiatrycznego. Podobno budynek hotelu był przeznaczony dla personelu, ale musimy przyznać, że atmosfera w całej okolicy była specyficzna… Całe szczęście, że śniadanie można zjeść z widokiem na park i rzekę…