Wieczór w Doha

Po raz kolejny podczas naszych dalszych podróży zdecydowaliśmy się na lot z dłuższą przesiadką. Nie robimy tego celowo, żeby coś pozwiedzać i „zaliczyć” kolejny kraj, ale tak po prostu jest taniej. Tym razem 16 godzinna przesiadka wypadła nam w Doha w Katarze, gdzie jeszcze nie byliśmy (poza lotniskiem). Do Doha przylecieliśmy o 16.30, a kolejny lot mieliśmy o 8 rano następnego dnia, więc czasu na zwiedzanie nie było zbyt wiele, ale zawsze to coś 🙂

Zarówno obywatele Polski jak i innych krajów UE, mogą przebywać w Katarze do 30 dni bez obowiązku posiadania wizy. Paszport musi być ważny min. 6 miesięcy. Kontrola paszportowa na lotnisku idzie w miarę sprawnie, ale niestety nie dostaliśmy pamiątkowych pieczątek do paszportów.

TRANSPORT

W Doha bardzo dobrze funkcjonuje Uber, ale niestety od jesieni 2023 mają zakaz odbierania pasażerów na lotnisku. Można więc poruszać się Uberem po mieście, ale z lotniska wydostać się musimy w inny sposób. Do wyboru będziemy mieć taksówki z państwowej sieci Karwa bądź metro. Na lotnisko dojeżdża czerwona linia metra, którą bez problemu dostaniemy się w okolice Corniche (promenady) oraz Katara Cultural Village. W Doha są 3 linie metra i każda oznaczona jest innym kolorem.

Jako, że my mieliśmy niewiele czasu na zwiedzanie i chcieliśmy się dostać najpierw na Souq (targ, rynek), zdecydowaliśmy się na taksówkę. Za kurs na trasie lotnisko – souq zapłaciliśmy 48 riali (ok 54 zl).

SOUQ WAQIF I SPACER WZDŁUŻ CORNICHE

Naszą krótką wizytę w Doha zaczęliśmy od souqu, czyli targowiska. Na bliskowschodnich souqach można kupić pamiątki, złoto, dywany, przyprawy, ubrania i wiele innych rzeczy. Jest też cała uliczka, gdzie można kupić zwierzątka takie jak papużki, żółwie, chomiki, a nawet pieski i kotki. Gabi i Adam dostali od nas dłuższą lekcję na temat problemu z tego typu praktykami… Adaś oglądał też piękne szachy i pamiątki związane z FIFA 2022. Na souqu jest też masa jedzenia, a my głodni, więc chętnie posililiśmy się w jednej z lokalnych knajpek. Małych restauracji na souqu jest cała masa i nie ma ich zaznaczonych na google, więc to trochę loteria, ale my trafiliśmy całkiem nieźle.

Po kolacji udaliśmy się w stronę Corniche, czyli nadmorskiej promenady ciągnącej się na odcinku 7 kilometrów. Zaraz na początku trafiliśmy na słynną Perłę, a później na pamiątki po FIFA 2022. W ogóle to gdyby nie Mistrzostwa Świata w 2022 to Katar prawdopodobnie do tej pory nie miałby metra, stadionu ani masy innej infrastruktury, którą wybudowano specjalnie z myślą o tej imprezie. Nasz spacer wzdłuż promenady prowadził w stronę dzielnicy wieżowców i wyniósł ok 3 km. Problemem okazał się powrót do hotelu, gdyż złapanie taksówki albo ubera bez internetu nie było łatwe. Wynikowo udało nam się złapać wifi na stacji metra i zamówić ubera. Nie koniecznie chcieliśmy wracać metrem, bo dzieci i ja byliśmy już bardzo zmęczeni, a taka podróż jednak trwa. Za ubera z Corniche do hotelu niedaleko lotniska zapłaciliśmy 9 riali.

HOTEL

My zdecydowaliśmy się na nocleg w Premier Inn Doha Airport położony niedaleko lotniska. Hotel teoretycznie oferuje darmowy transport na lotnisko, ale tylko w wybranych godzinach w ciągu dnia. Mieliśmy szczęście, bo akurat transfer o 6 rano pasował nam idealnie, ale ilość miejsc w autobusie jest bardzo ograniczona, więc trzeba być dużo wcześniej. Poza tym hotel całkiem ok jak na jedną noc w transferze.

LOTNISKO W DOHA

Lotnisko w stolicy Kataru uchodzi na najlepsze na świecie. Nie jestem pewna od czego zależą takie oceny, ale generalnie jest bardzo ładne i funkcjonalne. Zarówno kontrola bezpieczeństwa jak i paszportowa idą bardzo sprawnie. Pomiędzy terminalami jeździ podniebny pociąg, którym nie mieliśmy okazji się przejechać. Są bardzo ładne place zabaw oraz oaza z wodospadem i masą zieleni. No i oczywiście cała masa restauracji i ekskluzywnych sklepów. W drodze do domu spędzimy na tym lotnisku jeszcze kilka godzin, więc może uda się nam odkryć coś jeszcze 🙂

Leave a Reply