Kivik, czyli kraina jabłek, 23 października 2016

Wycieczka do Kivik, malutkiej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Skåne, to już nasza coroczna tradycja, podtrzymywana głównie przez Gabrysię.

Kivik leży w regionie Österlen, który jest szwedzką krainą jabłek. Sady jabłkowe zajmują większość regionu, a moszcz oraz sok jabłkowy domowej produkcji można kupić tam na każdym kroku. Każdego roku pod koniec września jest tam organizowany jarmark (Äpplemarknaden i Kivik), podczas którego można m.in. podziwiać ogromnych rozmiarów obraz zrobiony z jabłek. Do tej pory staraliśmy się jeździć do Kivik na tydzień lub dwa po jarmarku tak, żeby uniknąć tłumów turystów (oraz opłat za wstęp na jarmark), ale równocześnie zobaczyć obraz oraz skorzystać z trwającej tam kilka tygodni specjalnej atmosfery. Niestety w tym roku z różnych powodów pojechaliśmy do Kivik za późno. Obrazu ani straganów w centrum miejscowości już nie było. Co nie znaczy, że nie spędziliśmy bardzo miłego jesiennego dnia.

Jak co roku udaliśmy się do Kiviks Musteri, czyli największego producenta moszczu jabłkowego w okolicy. Można tam zobaczyć jak wygląda współczesny proces produkcji moszczu jabłkowego oraz poczytać trochę o historii produkcji. Gabrysia zawsze też korzysta z okazji i przebiera się za pszczółkę używając kostiumów znajdujących się przy wystawie. Dla niej to główny punkt programu i zawsze wspomina to opowiadając o Kivik.

Zaraz obok jest sad z wieloma gatunkami jabłoni oraz wystawa kilkudziesięciu gatunków jabłek. Gabrysia i Tomek zawsze zajadają się jabłkami leżącymi pod drzewami (zrywać nie wolno) oraz gonią po sadzie. W środku sadu znajduje się mała altanka, gdzie w sezonie można skosztować tegorocznego moszczu, co Gabrysia zawsze ma w pamięci i dziś była bardzo rozczarowana, gdy się okazało, że nie było już takiej możliwości. Poza tym jest tam kawiarnia oraz mała restauracja serwująca dania z dodatkiem jabłek oraz sklep z sokami, cydrem, dżemami  i innymi produktami Kiviks Musteri.

Słynny jarmark ma zazwyczaj miejsce  w centrum / w porcie w Kivik i tam też udaliśmy się po zrobieniu zakupów, ale jak już wcześniej wspomniałam, okazało się, że po jarmarku i obrazie zostało już tylko wspomnienie. Na szczęście udało się nam znaleźć otwarta kawiarnię i osłodzić nieco to rozczarowanie 🙂

img_0825 img_0826 img_0834 img_0843 img_2846 img_0879 img_2848  img_2849

A tak wyglądał jabłkowy obraz w 2014 🙂

23307361705_812035f039_o

Możesz również polubić…

Leave a Reply