Przygotowania do wyjazdu do Portugalii i Hiszpani

Jako, że w zeszłym roku ja wybrałam za cel wakacji Bali, w tym roku decydował Tomek. I tak mieliśmy lecieć na urlop do Gruzji. Plan wakacji był powoli budowany dopóki wszyscy dookoła nie zaczęli nas straszyć, że tam niebezpiecznie i Rosja blisko (ciekawe, że nikt nas nie straszył przed Indonezją :)) i jednak postanowiliśmy odłożyć te plany na kolejne lata.

Jako, że czasu nie było już zbyt dużo na organizacje wakacji w Azji (przynajmniej tak się nam wydawało), rzuciliśmy okiem na naszą listę z podróżami marzeń i wybraliśmy Portugalię i zachodnią Hiszpanię. Warto zaznaczyć, że jest to jedna z 3 destynacji, które na naszych listach marzeń mamy oboje (oprócz USA i Nowej Zelandii).

Do zaplanowania mieliśmy ok 2,5 tygodnia we wrześniu i chcieliśmy zobaczyć w miarę możliwości jak najwięcej. Wynikowo zdecydowaliśmy, że lecimy do Santiago de Compostela w Hiszpanii, tam pożyczamy samochód i jedziemy na południe przez całą Portugalię (zatrzymujemy się w Porto, Lizbonie i gdzieś w Algarve), a wakacje kończymy w Hiszpanii w okolicach Malagi jako, że stamtąd mamy lot powrotny.

Nasze plany wakacyjne okazały się bardzo podobne do planów mojej siostry, więc postanowiliśmy zorganizować wakacje w 2 rodziny. Dwoje trzylatków musi przeciez zagwarantować dobra zabawę!

Z Anią, Kubą i Mikołajem spotkamy się w Porto i spędzimy razem 2 tygodnie w Portugalii. Ostatnie 4 dni w Hiszpanii będziemy już tylko we trójkę. My lecimy z Kopenhagi przez Zurych do Santiago (Swiss Airlines), a wracamy bezpośrednio z Malagi do Kopenhagi (SAS). Ania, Kuba i Mikołaj lecą z Warszawy do Porto, a wracają z Lizbony. W obie strony maja przesiadkę w Brukseli (Brussels Airlines).

Jako, że noclegi zaplanowaliśmy aż w 5 miejscach, szukanie hoteli zajęło nam sporo czasu. Postanowiliśmy częściowo mieszkać w normalnych hotelach, a częściowo skorzystać z oferty Air B&B. Ostatecznie noclegi zaplanowaliśmy w ten sposób: w Santiago śpimy 1 noc w hotelu, w Porto również mamy hotel (2 pokoje 3-osobowe), w Lizbonie mamy wynajęty apartament przez Air B&B (pierwsza zrobiona przez nas rezerwacja została anulowana i musieliśmy szukać nowego mieszkania na ostatnią chwilę), w Lagos mamy prywatną willę z basenem tylko dla nas (!), a na koniec śpimy również w małej willi w okolicach Malagi.

My samochód pożyczamy przez Avis na lotnisku w Santiago i oddajemy w Maladze, a Ania i Kuba przez Sixt (pożyczają w Porto, oddają w Lizbonie). Oczywiście płacimy dodatkowe opłaty za podróż w jedna stronę, no ale takie uroki prawdziwego 'road trip’ 🙂 Foteliki dla dzieci zdecydowaliśmy zabrać własne.

Przygotowania i planowanie ograniczają się raczej do przeszukiwania przeze mnie internetu oraz ambitnego czytania przewodnika po Portugalii przez Anię. Póki co wiemy, że w Lizbonie oprócz standardowych atrakcji (wieża Belem, zamek św Jerzego, przejażdżka tramwajem nr 28) chcemy pójść do zoo (głównie dla dzieci). Poza tym planujemy całodzienną wycieczkę do Sintry i na przylądek Roca. W Porto chcemy odwiedzić jakąś winnicę albo winiarnię, natomiast w Algarve planujemy wycieczkę do Zoomarine Beach w Albufeira. Ogólnie planujemy raczej improwizować i decydować z dnia na dzień co będziemy robić. A więc na pewno nie obejdzie się bez niespodzianek!